poniedziałek, 21 lipca 2014

Czego się nauczyłem...

Tadeusz Golonka wniósł cenny wkład w moje rozumienie roli doradcy biznesowego. Chciałbym zwrócić uwagę na 4 kluczowe elementy:
Wartość dodana dla Klienta
Tadek dbał o to, aby nasze usługi wnosiły konkretne korzyści dla Klienta. Podczas dyskusji o potencjalnych projektach, zawsze starał się odnieść do rzeczywistych celów biznesowych i odpowiedzialności Klienta.  Jeżeli nie dostrzegał wartości dodanej, zdecydowanie optował za zmianą oferty dla Klienta lub nawet odstąpienie od jej formułowania. Ta postawa sprzyjała budowaniu długoterminowych relacji z Klientami, opartymi na zaufaniu.
Agile w projektach doradczych
Był zwolennikiem "małych kroków". Nie próbował przekonać Klienta do dużych projektów szkoleniowych, doradczych czy coachingowych bez wcześniejszego upewnienia się, że potrafimy dostarczyć wartość dodaną i nawiązać skuteczną komunikacją z Klientem. Był pomysłodawcą takich koncepcji BPD jak: "sesja zerowa", "miniprojekt pilotażowy", "whiteboard session".
Aktywne słuchanie
W wielu sprawach miał własną opinię, często odbiegającą od stereotypów. Jednak nie narzucał jej, zanim nie wysłuchał uważnie pomysłów i argumentów współpracowników. Zadawał oryginalne i prowokujące pytania, sporządzał notatki i parafrazował wypowiedzi.
Inicjatywa i zaangażowanie
Gdy pojawiał się impas, potrafił wziąć odpowiedzialność za efekty konkretnego spotkania biznesowego. Byłem świadkiem sytuacji, gdy wkraczał na "terytorium" Klienta i jako nieformalny interim manager formułował listę zadań i delegował je uczestnikom. Miał genialne wyczucie, kiedy odpowiedzialny doradca powinien przejść od fazy coachingu do aktywnego działania dla dobra Klienta.
Jutro minie 7 tygodni od tragicznej śmierci Tadeusza Golonki. Współpracowałem z Tadkiem bardzo intensywnie przez ostatnich 10 lat. Wspólnie z Jurkiem Kołodziejem stworzyliśmy BPD sp. z o. o. (Business Potential Discovery). Zobacz też pożegnanie wygłoszone przez Jurka.