Kiedy podczas prowadzenia szkoleń czy sesji coachingowych używam
sformułowania „wywieranie wpływu” to często spotykam się z postawą zdystansowaną
lub wręcz protestem. Próbując zrozumieć taką reakcję uzyskuję odpowiedzi, które
sytuują umiejętności wywierania wpływu w kategoriach manipulacji, presji, a już
w najlepszym przypadku jako technikę schlebiania odbiorcom w celu uzyskania
pożądanego zachowania.
Być może to sformułowanie uzyskało negatywne skojarzenia pod wpływem
obserwacji i doświadczania nieetycznych lub nieudolnych zachowań liderów.
A przecież lider (zarówno prezes korporacji jak i szef małego zespołu
projektowego) powinni umieć pozyskiwać
sojuszników dla słusznych inicjatyw. Oto właśnie chodzi w technikach wywierania
wpływu. Pisałem o tym niedawno w poście o przywództwie, dzisiaj chcę jeszcze bardziej rozszerzyć to zagadnienie.
Moim zdaniem samo określenie „wywieranie wpływu” jest neutralne. W konkretnej
sytuacji może być „etyczne” lub „nieetyczne” oraz „skuteczne” lub „nieskuteczne”.
Przeczytałem wiele książek na ten temat, wypróbowałem kilka metod,
które uznałem za właściwe oraz wysłuchałem wielu opowieści moich przyjaciół,
współpracowników i klientów.
Chciałbym podzielić się wypracowanymi przeze mnie zasadami, które należy
przyjąć podczas budowania argumentacji za przeprowadzeniem zmiany. W poniższym
zestawieniu „lider” to osoba, która inicjuje w swojej organizacji proces
zmiany, a „interesariusz” to osoba (lub grupa), od której lider oczekuje
wsparcia i zaangażowania.
- Lider potrafi uzasadnić zmianę poprzez argumenty, które odwołują się do celów lub misji organizacji
- Lider zaprasza interesariuszy do nieskrępowanej dyskusji dotyczącej sposobu realizacji projektu oraz uwzględnia wkład uczestników
- Lider rzetelnie przedstawia potencjalne korzyści oraz zagrożenia w odniesieniu zarówno do całego projektu jak i do sytuacji każdego z interesariuszy
- Lider nie używa argumentów, które nie są prawdziwe oraz obietnic, których nie może spełnić
- Lider jednoznacznie uzgadnia wkład i role interesariuszy
Oczywiście, istnieją sytuacje, gdy lider z różnych powodów (działania
pod presją czasu, małej wagi sprawy, czy wymogów formalnych) może „pójść na
skróty” i nie musi to być nieetyczne, ale na pewno będzie mniej skuteczne. Mniejsza
skuteczność wynika z małej motywacji interesariuszy.
Skuteczność wywierania wpływu zależy również od historii współpracy z interesariuszami. Im częściej będziesz posługiwać moimi 5 zasadami, tym większy kredyt
zaufania otrzymasz od współpracowników, a to oznacza, że nawet gdy czasem „pójdziesz
na skróty”, to ludzie z zaufaniem i motywacją podążą za Tobą. Jeżeli natomiast choć raz użyjesz naciąganych argumentów (fałszywych korzyści dla interesariuszy), to, mimo starań, odbudowanie wiarygodności będzie bardzo trudne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz